Ana səhifə

Praca zbiorowa pod redakcją Arthura Cotterella, Wydawnictwo Łódzkie, Łódź 1990, s. 20-74


Yüklə 0.57 Mb.
səhifə5/8
tarix27.06.2016
ölçüsü0.57 Mb.
1   2   3   4   5   6   7   8

Egipt prowincją rzymską (30 p.n.e. - 200 n.e.)

Rzymskie panowanie nad Egiptem zostało ugruntowane w sposób szybki i bezwzględny. Zaburzenia w Tabaidzie i we wschodniej Delcie, wywołane, jak można sądzić, pojawieniem się poborców podatkowych, prędko stłumiono. Być może właśnie z powodu tej bezpośredniej demonstracji egipskiego oporu August (panujący jako cesarz w latach 27 p.n.e. - 14 n.e.) pozostawił w Egipcie trzy legiony, wspierane przez oddziały posiłkowe (auxiliari). Część wojsk rozmieszczona była w różnych punktach całej doliny Nilu, część w Delcie; kwatera główna mieściła się w Aleksandrii. Tu też znajdowała się baza eskadry okrętów, które kontrolowały południowo-wschodni rejon Morza Śródziemnego. Utrzymywano również flotę patrolową na Nilu, wprowadzoną przez Ptolemeuszów. Wszystko to stanowiło pokaz siły znacznie przewyższający podobne demonstracje, czynione przez dynastię macedońską. Wywołał on wielkie wrażenie i był na tyle skuteczny, że wkrótce stało się możliwe wycofanie z Egiptu jednego z trzech legionów. Pozostawione siły były aż nadto wystarczające, by zapewnić posłuch wśród całkowicie zastraszonej miejscowej ludności.

Na południu Rzymianie musieli uporać się z dość [51/52] poważnym zagrożeniem. Podczas ostatnich wieków panowania faraonów Nubia była w większym lub mniejszym stopniu pozostawiona samej sobie. Ptolemeusze jednak przywrócili egipską obecność w Dolnej Nubii, uruchamiając nawet ponownie kopalnie złota w Wadi el-Allagi. Kontynuacja tej polityki doprowadziła do nawiązania stosunków z królestwem Meroe, którego stolica leżała daleko na południu, między piątą a szóstą kataraktą. Jakaś forma porozumienia z tym państwem utrzymała się, jak można sądzić, aż do okresu ptolemejskiego. Rzymianie jednak wzbudzili wrogość Meroitów, chcąc narzucić im nowy, mniej korzystny układ. W 23 r. p.n.e. trzydziestotysięczna armia meroicka zaatakowała i pokonała trzy kohorty rzymskie z Syene (dzisiejszy Asuan). Odpowiedź nastąpiła natychmiast. Petroniusz na czele jedenastotysięcznej armii przybył na południe, pobił Meroitów i ścigał ich aż do Napaty. W rezultacie tego zwycięstwa Dolna Nubia, znana jako Dodekaschoinos, stała się strefą buforową między Egiptem i Meroe, intensywnie kolonizowaną i eksploatowaną przez Rzymian, z rozrzuconymi na całym jej obszarze obozami wojskowymi. Jednakże, wyjąwszy wyprawę w czasach panowania Nerona, rzymskie zainteresowania nie sięgały już dalej na południe i Meroitom pozostawiono władzę nad ich królestwem.

Szybkiemu zapewnieniu wojskowej dominacji w Egipcie i na jego południowej granicy towarzyszyła reorganizacja administracji kraju. Utworzono trzy okręgi: Tebaidę, Deltę i Egipt Środkowy; każdy zarządzany był przez epistratega. W ich granicach utrzymywano podział na nomy. W efekcie tej i innych reform osiągnięto znacznie wyższy stopień centralizacji aparatu władzy. Na jego czele stał prefekt (praefectus Aegypti) rangi ekwickiej, który jako reprezentant nieobecnych cesarzy dziedziczył pozycję zajmowaną niegdyś przez faraonów.

Stanowisko prefekta Egiptu symbolizowało różnicę między tym krajem a innymi prowincjami rzymskimi, zarządzanymi przez przedstawicieli stanu senatorskiego, i podkreślało wagę przywiązywaną do tej ostatniej zdobyczy. Egipt miał stać się spichlerzem Rzymu i ten cel mając na uwadze, jego nowi władcy wyzyskiwali cały swój geniusz, by zapewnić w kraju nad Nilem sprawną administrację.

Ożywienie gospodarcze

Pod koniec okresu ptolemejskiego gospodarka rolna znajdowała się w katastrofalnym stanie i August bezzwłocznie podjął kroki mające przyczynić się do poprawy sytuacji. Świadectwem pośpiechu, z jakim przystąpiono do tego zadania, jest użycie żołnierzy do pomocy w odrestaurowaniu systemu irygacyjnego. Później podstawowe prace w tym zakresie były już przymusowo wykonywane przez miejscową ludność. Dzięki tym działaniom wydajność produkcji rolnej wzrosła gwałtownie, osiągając swój potencjalny poziom. Panowanie rzymskie, przynosząc pokój, bezpieczeństwo, silny rząd i sprawne zarządzanie, dało w efekcie znaczną poprawę stanu egipskiej gospodarki i stworzyło warunki do rozwoju handlu. Aleksandria stała się najważniejszym centrum handlowym wschodniego obszaru śródziemnomorskiego, wykorzystując korzystne położenie dla rozwoju swego życia gospodarczego. Dzięki sąsiedztwu Morza Czerwonego ułatwiony był handel ze Wschodem, a sam Egipt eksportował wiele swoich towarów.

Lecz ta dobra koniunktura, utrzymująca się do II w. n.e., nie dla wszystkich była źródłem pomyślności. W stopniu o wiele większym niż w czasach ptolemejskich był teraz Egipt tylko krajem poddanym, posiadłością cudzoziemców czerpiących korzyści z bezwzględnej eksploatacji jego wielkich, naturalnych zasobów. Sami zaś Egipcjanie byli jedynie narzędziem, dzięki któremu ta eksploatacja była możliwa.

Podczas pierwszych dwóch wieków rzymskiego panowania egipska część ludności prawie znika z naszego pola widzenia. Rodzima tradycja kulturalna znajduje się w stanie pogłębiającej się stagnacji, spadając do poziomu utrzymujących się przy życiu reliktów albo egzystując tylko w bardzo ograniczonych środowiskach. Rzymianie nie dbali o to, by nie urazić wrażliwych uczuć Egipcjan. Z jednej strony istniały starożytne kulty, a budownictwo świątynne rozwijało się przy poparciu państwa. Jednocześnie jednak administrację świątyń poddano drobiazgowej kontroli, a dużo należących do nich gruntów skonfiskowano. Powołano jednego „arcykapłana Aleksandrii i całego Egiptu”, który wszakże nie był żadnym kapłanem, tylko państwowym urzędnikiem rzymskim. W ten sposób Rzymianie poddali świątynie i ich interesy bezpośredniemu nadzorowi władz. Zapewnili sobie jednocześnie wpływ na wykorzystanie świątynnych bogactw zgodnie z interesami państwa. Wreszcie pozbawili stan kapłański wszelkich ambicji i złudzeń co do odgrywania przezeń jakiejś roli politycznej.

Świątynie, będące przez wieki twierdzami starożytnej tradycji i życiodajnymi źródłami narodowych natchnień, zostały pozbawione potęgi i majątków. Fakt ów, przyczyniając się również do utraty przez lud egipski jego dawnej pozycji, stał się jednocześnie jakby symbolem tego właśnie procesu.

Położenie nieegipskich mieszkańców Egiptu

Rzymianie nigdy nie stanowili w Egipcie jakiegoś znaczącego procentu ludności, lecz ich przybycie miało wpływ na sytuację Greków i Żydów. Pozycja i funkcje Greków w społeczeństwie Egiptu pozostały takie, jak dawniej, a ich możliwości i przywileje przetrwały w większości nienaruszone. Jednocześnie musieli się jednak [52/53] [53/54] Grecy przyzwyczaić do nowej sytuacji, w której nie stanowili już panującej grupy. Ich położenie nie było, jak dawniej, zabezpieczone przed możliwymi ciosami z zewnątrz. Dopóki jednak wzajemnie z Rzymianami się potrzebowali, mogli czuć się bezpieczni.

Natomiast dla wspólnoty żydowskiej panowanie rzymskie stało się katastrofą w całym tego słowa znaczeniu. Wprowadzenie przez Augusta podatku pogłównego wiązało się z jednoczesnym zasadniczym podziałem ludności na uprzywilejowanych Greków i nie-Greków, a Żydzi zaliczeni zostali do tej drugiej kategorii. Do dolegliwości finansowej nowego podatku dołączyła się, związana z jego płaceniem, degradacja społeczna. Według wprowadzonego podziału najbogatszy Żyd aleksandryjski należał teraz oficjalnie do tej samej grupy społecznej, co najskromniejszy egipski chłop. W ten sposób stworzone zostało podłoże do wybuchu gwałtownego konfliktu. Z jednej strony Żydzi poczuli się poniżeni, z drugiej zaś wśród aleksandryjskich Greków narastały antysemickie uprzedzenia. Doszło do starć, powtarzających się regularnie: najpierw w 38 r. n.e., następnie w 41, w 66 i decydujących w 115, kiedy to walki rozszerzyły się poza samą Aleksandrię. Rezultatem była faktyczna eliminacja Żydów jako wyróżniającej się społeczności, zdolnej do spełniania ważnych funkcji wśród ludności Egiptu.

Ten przewlekły i krwawy konflikt oraz jego rezultaty przyczyniły się w istotny sposób do pogorszenia się sytuacji ekonomicznej w II w. n.e. Większą jeszcze trudnością dla kraju było sprostanie wymaganiom rzymskim, tym bardziej że nasiliło się „dokręcanie śruby”. Filon, piszący w połowie I w. n.e., mówi o barbarzyństwie poborców podatkowych, a jego świadectwo potwierdzają źródła dokumentalne. Wykonywanie obowiązkowych prac i stosowanie zasady zbiorowej odpowiedzialności, narzucone przez władze, stawały się codziennym zjawiskiem.



Niepokoje wśród egipskiego chłopstwa

Wielu spośród poddanych temu uciskowi, i to nie tylko chłopów, porzucało swoje dotychczasowe zajęcia. Nie kierując się do świątyń, które nie były już miejscem bezpiecznego schronienia, ludzie ci tworzyli coraz więcej rozbójniczych band. Działały one wśród rozlewisk Delty, atakowały od strony pustyni albo też usiłowały się ukryć na aleksandryjskich ulicach, skąd władze próbowały je co jakiś czas usuwać.

W końcu II w. n.e. Egipt przedstawiał kontrastowy obraz. Większe miasta, szczególnie Aleksandria, znajdowały się w stanie rozkwitu. Lecz na pozostałych obszarach kraju sytuacja szybko się pogarszała. Dane archeologiczne i źródła dokumentalne wskazują na to, że wiele miejscowości (np. Kerkenonfis, Medinet Habu, Naukratis, Edfu, Tanis) częściowo popadło w ruinę, a niektóre zostały zupełnie opuszczone. W latach 172-173 n.e. wybuchło w Delcie tak zwane „powstanie bukolów” (pastuchów). Nie było ono zapewne niczym więcej niż poważniejszym i przedłużającym się objawem anarchii w rejonie od lat cierpiącym na skutek działalności rozbójników. Niezależnie jednak od tego, jakie były źródła tego powstania, jest ono godne uwagi jako jedyny zanotowany przykład otwartego i zdecydowanego wystąpienia rdzennej ludności egipskiej w II w. n.e.

Egipcjanie mieli właśnie odnaleźć swą nową tożsamość. Podstawy służącej im tak długo kultury były co najmniej nadwątlone. Demotyka była jeszcze używana do zapisywania utworów literackich, często o znacznej wartości, a hieroglificzne inskrypcje mogły być wykuwane na ścianach świątyń i w innych miejscach. Lecz dla [54/55] etnicznej społeczności egipskiej, traktowanej jako całość, starożytny sposób pisania stawał się anachronizmem w zmieniającym się świecie i do końca II w. n.e. został właściwie zarzucony. Tak samo traciła swą życiową energię starożytna tradycja artystyczna. Te wytwory, które możemy nazwać „egipskimi” pod względem treści i stylu, wykazują albo surowość techniki wykonania, albo, jak na ścianach świątyń w Górnym Egipcie, są koturnowymi kopiami starodawnych wzorów. Prawie wszystkie wybitne dzieła artystyczne pochodzące z tego okresu wywodzą się ze środowisk nieegipskich. Są to albo opracowania obcych tematów, ujęte w obcym stylu (głównie rzeźba), albo też wytwory nieegipskiej sztuki, nałożone na materialne przejawy egipskiego obyczaju (np. maski portretowe, zakładane zmarłym członkom społeczności helleńskiej).

Z kulturalnego, politycznego i społecznego lamusa miała się jednak rdzenna ludność egipska wydobyć dzięki nagłemu i entuzjastycznemu przyjęciu chrześcijaństwa.

Colin Walters

EGIPT W OKRESIE PÓŹNORZYMSKIM I BIZANTYŃSKIM
Egipt chrześcijański (200-641)

Trudno jest ocenić, jak w ciągu pierwszych dwóch wieków naszej ery kształtował się w Egipcie układ sił pomiędzy wkraczającym chrześcijaństwem a ugruntowanym pogaństwem. Nie wiadomo, w jaki sposób i kiedy nowa wiara przybyła do kraju, ani jak szeroko i jak szybko się rozprzestrzeniła. Nie ma żadnego potwierdzenia tradycji - po raz pierwszy przytoczonej w IV w. n.e. przez greckiego historyka Kościoła, Euzebiusza (265-339) - łączącej postać św. Marka Ewangelisty z misją w Egipcie. Poszukiwanie w utworach pisarzy tego okresu wyraźnych wskazówek, mówiących o ówczesnym stanie chrześcijaństwa w kraju nad Nilem, jest bezproduktywnym zajęciem. Gdyby nie niewielka kolekcja pochodzących z II w. n.e. papirusów, zawierających prawie wyłącznie teksty starotestamentowe, milczenie źródeł byłoby całkowite.

Niewątpliwy wydaje się natomiast fakt, że nowa wiara dotarła najpierw do Aleksandrii, prawdopodobnie do żydowskiej ludności miasta, zyskując podczas dwóch pierwszych wieków naszej ery licznych neofitów, pochodzących z nieegipskich środowisk, zarówno z samej Aleksandrii jak i z innych części kraju.

Do początku III w. n.e. chrześcijanie stali się grupą na tyle liczną, że zaczęli wnosić swój wkład do życia kulturalnego i zwrócili na siebie niepożądaną uwagę władz. Szkoła katechetyczna w Aleksandrii, założona ok. 180 r. n.e., stała się jednym z wielkich centrów myśli chrześcijańskiej. Na przełomie II i III wieku kierował nią Klemens (ok. 150-216), który podobnie jak jego następca, Orygenes (ok. 185-254), był jedną z czołowych postaci wczesnego Kościoła. W 201 r. n.e. Klemens, chroniąc się przed prześladowaniami zainicjowanymi przez cesarza Septymiusza Sewera (panującego w latach 193-211), opuścił Egipt. W czasie trwania owych prześladowań wielu chrześcijan ze wszystkich części kraju oddało swe życie za wiarę.

Musiało minąć jeszcze ponad sto lat, zanim ci, którzy przetrwali, mogli poczuć się na tyle bezpieczni, by otwarcie wyznawać swą religię. Ten wiek był w Egipcie, tak jak i w innych częściach rzymskiego cesarstwa, stuleciem niedostatku i niepokoju. Państwo borykało się z problemami, które w większości były produktem jego własnych poczynań i reagowało na nie w sposób polegający na stawianiu swym poddanym coraz cięższych wymagań. Przymus zaczął być podstawową metodą, stosowaną w polityce wewnętrznej. Bogaci posiadacze ziemscy i zubożali chłopi, choć niewolni od obciążeń, cierpieli stosunkowo mniej niż ludzie średniozamożni. Wśród tej ostatniej warstwy ruina była powszechna. Coraz więcej porzuconych gruntów leżało odłogiem, a system irygacyjny ulegał zaniedbaniu. Inflacja osiągnęła niespotykany poziom. Te ponure zjawiska występowały na szerszym tle anarchii, rozruchów na ulicach Aleksandrii i zagrożenia bezpieczeństwa samego Egiptu. Wojownicze plemię Blemmiów (znanych też jako Beja) zajmowało obszary południowej pustyni i wzgórza Dolnej Nubii, ustawicznie nękając swymi napadami Górny Egipt. Dwukrotnie udało się im połączyć z rebeliantami w samym Egipcie i choć zostali pokonani, przez długi jeszcze okres stanowić mieli poważny problem dla władz. O wiele poważniejsze zagrożenie zawisło nad Egiptem od północy, ze strony Palmiry, miasta-państwa leżącego między Orontesem a Eufratem. W 270 r., za panowania wybitnej władczyni królowej Zenobii, siły tego państwa pokonały Rzymian i zajęły Aleksandrię. Rychło jednak Palmireńczyków wyparł stąd rzymski wódz Probus. [55/56]




Monaster Epifaniusza

Klasztor Epifaniusza, położony na zachodniej pustyni, w Tebach. Rekonstrukcja ukazuje pierwotny wygląd klasztoru z początków VII w. Dominującym akcentem jest kasr (wieża refugialna).

Powstania, inwazje i najazdy, przyczyniając się do pogłębiania panującego w tym okresie kryzysu, były zarazem jednym z jego przejawów. Uderzenie we wzrastającą liczebnie grupę społeczną, która ponad autorytet cesarza stawiała wiarę w swego Boga, nie było planowane przez władze jako sposób na poprawę panującej sytuacji. Gdy jednak ulegała ona pogorszeniu, chrześcijanie stawali się wygodnym kozłem ofiarnym. Oskarżani o spowodowanie wszystkich nieszczęść i dolegliwości, podlegali oficjalnym i nieoficjalnym prześladowaniom.



Prześladowanie chrześcijan

Za panowania Decjusza (249-251), a następnie Waleriana (252-260), wszyscy dorośli obywatele państwa wezwani zostali do złożenia ofiar pogańskim bogom, co stanowić miało wyraz lojalności wobec cesarza. Chrześcijanie, którzy odmawiali wykonania tego rozkazu, byli torturowani i skazywani na śmierć. Wśród ofiar prześladowań znalazło się wielu Egipcjan. Wydaje się, że w tym mniej więcej czasie - biskupem Aleksandrii był wtedy Dionizy (zm. 264 r.) - uczyniono pierwszą poważniejszą próbę nawrócenia na nową wiarę egipskiej grupy etnicznej. Nie przyniosłoby to zapewne szybkich rezultatów bez pomocy narzędzia, które umożliwiło wyłożenie prawd wiary ludziom nie znającym greki. Narzędziem tym stał się język koptyjski. W ciągu dwóch pierwszych wieków naszej ery wykształcił się on na bazie klasycznego języka egipskiego wśród pogańskiej ludności kraju i teraz rozpoczynał swój związek z chrześcijaństwem, utrzymujący się do dziś. Do zapisywania tego języka posłużono się alfabetem greckim, uzupełnionym kilkoma znakami demotycznymi dla oddania dźwięków w grece nie występujących. W ten sposób język egipski, mający za sobą już ponad trzy tysiące lat rozwoju, osiągnął formę końcową, w której utrzymuje się do dzisiaj w liturgii Kościoła koptyjskiego.

Koniec rządów Waleriana oznaczał dla wspólnoty chrześcijańskiej początek okresu względnego spokoju. Jednakże najcięższa próba miała dopiero nastąpić. W 284 r. n.e. cesarzem został Dioklecjan. Jego radykalne reformy administracyjne i fiskalne przyczyniły się wielce do odbudowy jedności cesarstwa i umożliwiły poprawę sytuacji gospodarczej w IV w. n.e., co Egipt odczuł tak samo, jak i inne części państwa. Bardziej jednak niż z tymi pozytywnymi dokonaniami imię Dioklecjana kojarzone jest z brutalnymi prześladowaniami chrześcijan, rozpoczętymi w 303 r. i mającymi szczególnie dotkliwy przebieg na terenie Egiptu. I chociaż, według wszelkiego prawdopodobieństwa,, to współpanujący Galeriusz ponosił główną odpowiedzialność za antychrześcijańskie represje, kontynuując je z zapałem po abdykacji Dioklecjana, to jednak tradycja właśnie z tym ostatnim władcą związała na zawsze pamięć o owych tragicznych wydarzeniach.

Kroniki Kościoła egipskiego pełne są opowieści o oporze i heroicznym męczeństwie chrześcijan, dając, łącznie z relacją biskupa Euzebiusza, obrazową ilustrację tych przerażających wypadków. Wrażenie wywołane prześladowaniami było tak wielkie, że znalazło swe odbicie w kalendarzu egipskich chrześcijan, rozpoczynającym swój bieg od momentu objęcia władzy przez Dioklecjana.

W końcu Galeriusz odwołał prześladowania, lecz dopiero uzyskanie przez cesarza Konstantyna w 324 r. władzy nad całością imperium pozwoliło chrześcijaństwu zatriumfować w pełni.

Euzebiusz przebywał w Egipcie podczas prześladowań; na szczególną uwagę zasługuje jego zdanie, że kraj ten był jedynym, gdzie chrześcijanie stanowili większość społeczeństwa. Być może nie było przesady w tym poglądzie, świadczącym zarazem o powodzeniu działalności misyjnej wśród ludności egipskiej, w rezultacie czego powstała tak korzystna sytuacja dla chrześcijan. Objęcie wpływem nowej wiary rdzennej ludności [56/57] kraju przekształciło też zasadniczo charakter egipskiego chrześcijaństwa. Dotychczas było ono zdominowane przez filozoficzno-intelektualną szkolę mówiących i myślących po grecku teologów aleksandryjskich oraz przez pseudofilozoficzne spekulacje gnostyków, których poglądy, ubrane w chrześcijańską formę, zbliżały się silnie do ówczesnych idei pogańskich.

Dla rzeszy nawróconych niepiśmiennych chłopów egipskich te intelektualne spekulacje nie miały większego znaczenia. Nowa wiara pozwoliła im natomiast wnieść znaczny wkład do kultury chrześcijańskiej i stała się jednocześnie wartością skupiającą wokół siebie na nowo naród egipski, odzyskujący przy jej pomocy poczucie własnej godności.

Egipcjanie z entuzjazmem odnieśli się do idei życia monastycznego. Nie wiemy dokładnie, jak i kiedy ona się narodziła, lecz jej wpływ oraz siła przyciągająca głęboko i bezpośrednio oddziaływały na społeczeństwo. Zapowiedzią późniejszego rozwoju monastycyzmu, początkowo nie posiadającego jeszcze wypracowanych form organizacyjnych, był szybki wzrost liczby pustelników, którzy izolując się od społeczeństwa prowadzili prosty i surowy tryb życia. Taką właśnie postacią był św. Antoni (ok. 251-356), który udał się na pustynię w ostatniej ćwierci III w. n.e. Choć był on jednym z wielu i na pewno nie pierwszym spośród wybierających ten sposób życia, jego właśnie uważa się tradycyjnie za człowieka, którego przykład pociągnął za sobą innych.

Wkrótce jednak samotny anachoreta stał się rzadkością, choć nadal uważano go za idealny wzór do naśladowania. Najpierw poszczególne jednostki łączyły się w luźne grupy, a następnie ok. 320 r. św. Pachomiusz (ok. 290-346) założył pierwszą wspólnotę cenobicką w Tabennisi. Tu i w innych powstających wówczas wspólnotach żyli mnisi poddani dyscyplinie dokładnie ustalonych reguł i przepisów.

W następnych wiekach klasztory i ich mieszkańcy odgrywali ważną rolę w wydarzeniach krajowych i zewnętrznych. Odnosi się wrażenie, że pod wieloma względami monastery zajęły w życiu Egiptu miejsce starożytnych, pogańskich świątyń. Nawet zewnętrznie - tak jak i tamte - dominowały nad okolicą. Mnisi uprawiali swe własne ziemie, których obszar znacznie wzrósł z biegiem czasu, zatrudniali też najemną siłę roboczą. Nabywali potrzebne im produkty w zamian za wytwory swojej pracy. Chronili miejscową ludność przed nadużyciami władz, pomagali potrzebującym i pozbawionym dachu nad głową na skutek napadów Blemmiów i innych rozbójniczych plemion. Przez cały czas walczyli jednocześnie z mrocznymi mocami szatana i tępili pogaństwo wszędzie tam, gdzie tylko mogli je znaleźć.

Jednak nie tylko poganie byli obecnie uważani za wrogów. W dniach niebezpieczeństwa i prześladowań chrześcijanie byli na ogół zjednoczeni w obliczu wspólnego zagrożenia. Skoro jednak ich wiara stała się religią powszechną, sankcjonowaną przez dekrety cesarskie, dawna solidarność załamała się, a ujawniły się różnice doktrynalne, dzielące chrześcijaństwo. Kontrowersje te stały się też oficjalnym przedmiotem sporów, u podłoża których leżała również rywalizacja polityczna, szczególnie pomiędzy Aleksandrią a Konstantynopolem - nową, założoną w 330 r. stolicą. W okresie aż do połowy V w. sobory, przebiegające w atmosferze chaosu, następowały często po sobie, mając zmusić przeciwników aktualnie panujących poglądów do posłuszeństwa. Obie strony, aby zapewnić zwycięstwo swojej doktrynie, podburzały ludność i stosowały rozmaitego rodzaju podstępy. Patriarcha Aleksandrii mógł zawsze liczyć na bezwzględne poparcie ze strony zastępu egipskich mnichów - tak na ulicach swej stolicy, jak i w salach soborowych - jeśliby tylko zagrożone zostały interesy czy duma Egiptu.

Kontrowersje teologiczne

Pierwsza wielka kontrowersja wybuchła ok. 318 r., gdy to Ariusz ogłosił swą doktrynę, przecząc pełnej boskości Chrystusa i podważając koncepcję Trójcy Św. Był on energicznie zwalczany przez Atanazego, biskupa Aleksandrii w latach 328-373. Sobór w Nicei w 325 r. odrzucił poglądy Ariusza i przyjął credo, które stało się sformułowaniem podstawowych zasad wiary chrześcijańskiej. Dalsza kariera Atanazego ilustruje niepewność owych czasów. Losy tego szermierza ortodoksji zmieniały się w zależności od orientacji religijnej aktualnie panującego cesarza, a sprawowanie biskupiej funkcji przerywane było okresami przymusowego wygnania.





Plan kościoła w Deir el-Abiad, ukazujący narteksy zachodni i północny oraz trójdzielne sanktuarium.

[57/58]




Plan kościoła w el-Adra (Najświętszej Marii Panny), ok. 450 r.

Do nieuniknionego odkrycia kart przez Aleksandrię i Konstantynopol doszło na soborze w Chalcedonie w 451 r. n.e. Został on zwołany w celu rozstrzygnięcia powracającego wciąż sporu dotyczącego problemu jednej bądź dwóch - ludzkiej i boskiej - natur w Chrystusie. Egipt był głównym rzecznikiem doktryny o jednej, boskiej naturze (monofizytyzm), podczas gdy Konstantynopol i większość uczestników soboru popierała pogląd o dwóch naturach (dyofizytyzm). Na poprzednich soborach, odbytych w Efezie w latach 431 i 449, zwycięstwo odniósł egipski punkt widzenia. Do sukcesu monofizytyzmu przyczyniła się w wielkiej mierze pozbawiona skrupułów i zasługująca na potępienie taktyka stosowana przez zwolenników Aleksandrii. Lecz sobór w Chalcedonie unieważnił decyzje z Efezu. Monofizytyzm został uznany za herezję, a patriarcha egipski Dioskur poszedł na wygnanie, z którego już nigdy nie powrócił. Wyznaczony na jego miejsce Proteriusz został zamordowany przez tłum w Aleksandrii, a tron biskupi znów objął przedstawiciel monofizytów.

Kościół egipski nigdy nie pogodził się z decyzjami Chalcedonu. Próby zmuszenia go do ich przyjęcia okazały się bezowocne, tak samo jak i poszukiwanie jakiejś formuły kompromisowej, czynione od czasu do czasu. Jedynie gdy cesarz był wyznawcą monofizytyzmu, następowała przerwa w ustawicznych sporach i rozlewie krwi, które były charakterystycznymi zjawiskami w drugiej połowie V i przez większość VI w. W ten sposób Kościół egipski - w dużym stopniu na mocy własnego wyboru, odciąwszy się od głównego nurtu ortodoksyjnego chrześcijaństwa - znoszony był na martwą wodę. Jego instytucje i obrzędy ulegały skostnieniu, a proces ten został pogłębiony przez inwazję arabską w latach 641-M2 n.e.

Dokładne przyjrzenie się sytuacji pozwala dostrzec, że w ciągu dwóch ostatnich wieków panowania bizantyńskiego w Egipcie wzniesiony został most, łączący zamierający świat pogański z rozwijającym się islamem. Ten krótki okres gwałtownie rozkwitającego chrześcijaństwa okazuje się jednak dla Egiptu jakby czasem stagnacji. Wydaje się - o ile można to dziś stwierdzić -że nie był to okres ani tak ponury, jak wiek III, ani tak optymistyczny jak IV. Blemmiowie wciąż jeszcze przysparzali kłopotów na południu, a sasanidzka Persja zagrażała na północy, dokonując ostatecznie inwazji. Sytuacja wewnętrzna charakteryzowała się występowaniem zjawisk znanych w Egipcie od dawna - panowaniem anarchii, ciężką sytuacją obciążonego ponad miarę chłopa, dla którego jedyną ucieczką było porzucenie ziemi. W kraju dominowali obecnie możni, wielcy posiadacze ziemscy, a także nowe potęgi - Kościół i klasztory. Chrześcijanie prześladowali teraz pogan, a w Aleksandrii wyznawcy Chrystusa walczyli pomiędzy sobą. Inwazja arabska odebrała większy sens tym działaniom, sytuując wszystkie problemy na nowej skali. Pozbawiony poparcia ze strony słabnącego Cesarstwa, Egipt wraz ze swym Kościołem zalewany był przez falę islamu. Więź z przeszłością uległa ostatecznemu zerwaniu. Kraj nad Nilem przechodził pod wpływy nowego świata.


1   2   3   4   5   6   7   8


Verilənlər bazası müəlliflik hüququ ilə müdafiə olunur ©atelim.com 2016
rəhbərliyinə müraciət